Witamy po majówce!
Tak, znamy ten stan gdy nie udało się wziąć dwóch dni wolnego i trzeba było wrócić do normalnego trybu życia, ale bez obaw, jesteśmy!
Pomagamy czwartkowi stać się przynajmniej “znośnym” i wpadamy z krótkim tekstem, idealnym do drugiej kawki.
“Poznaj pracowników Konstalu” odcinek XIV.
Dzisiejsza opowiastka skupi się na dziewczynie wyjątkowej. Czytaliśmy sporo konstalowych wywiadów, ale ten wejdzie do grona tych, które pod koniec po wielu uśmiechach i przytaknięciach kwituje się słowami “intrygująca persona, fajnie mieć takich ludzi w swoim życiu”. Wkraczamy do działu “Księgowość” i tam zatrzymujemy się przy Joannie Goszczyckiej.
Wątków, od których można zacząć jest tak wiele, że postawimy na klasykę i rozpoczniemy muzycznie. Asia powiedziała nam o swojej ostatniej życiowej rozterce. Od zawsze kochała Myslovitz za “Długość dźwięku samotności”, jednak gdy w 2022 roku pojawiło się kolabo Rojek + Podsiadło coś w Asi pękło i jej serce zabiło mocniej do wykonania Dawida. Czy możemy ją oceniać? Niestety nie, nie rzucimy tego kamienia jako pierwsi. W naszym odczuciu połączenie tych dwóch głosów może wzbudzić wątpliwości u niejednego fana Artura Rojka. Częstujcie się i włączcie na full “Długość dźwięku samotności” wersja koncertowa Chorzów 2022 (https://www.youtube.com/watch?v=H6KiRW5e8Sw).
Korzenie Joanny ze strony mamy sięgają Szymbarku. Czasami wspomina jazdę na bagażniku roweru dziadka w odwiedziny do cioci mieszkającej w podzamczu (!) zamku Szymbark. Uwierający bagażnik, zapach kwitnącej lipy i siekanie pokrzyw dla kaczek w “siekarce” (jesteśmy na 99% przekonani, że chodziło o sieczkarnie, ale nie będziemy się wymądrzać), to chwile, które pomimo upływu lat do dziś budzą w Asi ciepłe uczucia.
Jak na prawdziwą fankę Włoch przystało, Joanna uwielbia Aperola i pizzę z salami. Mówi o sobie żartobliwie typowa “madka”, bo na tapecie telefonu ma zdjęcie swoich pociech, ale po raz kolejny – nie nam oceniać, raczej podchodzi nam to pod hasztag #klasyk. Na potwierdzenie swojej miłości do słonecznej Italii Asia dzieli się z nami ostatnio zapisanym memem:
Dentysta: Jaką pastę pan preferuje?
Ja: Carbonarę.
Warto zaznaczyć, że Asia kocha memy, a wiedzę o sytuacji na świecie dostarcza jej Jakobe Mansztajn i jego instagramowy profil Make Life Harder.
W młodości marzyła o tym, aby zostać lekarzem. Dziś na myśl o lekarskich zarobkach pojawiają się w jej głowie różne myśli, ale los rzucił ją w wir księgowości i z satysfakcją egzystuje w nim już ponad 10 lat. Pierwszy raz na swój ZUS niczym Wąski z Kilera zarobiła w ówczesnym iławskim Yellow, gdzie w rytm szant i gwaru tłumu uszczęśliwiała gości serwując im zupę chmielową. Nigdy nie uprawiała żadnego sportu, ale odkąd poznała swojego męża – zawodowego pływaka, doceniła korzyści wychowywania w sporcie. Zaległości z dzieciństwa nadrabia teraz w formie różnych, małych aktywności fizycznych. Ostatni faworyt to spinning.
Nie cierpi gdy ktoś narzeka, dostaje poradę lub rozwiązanie, ale zamiast wprowadzać je w życie marudzi dalej i wraca z tym samym problemem. Nie ma u niej tolerancji na brak pokory i wywyższanie się. Co do siebie, wie, że powinna się więcej uśmiechać. Nigdy nie pomylono jej z nikim sławnym, ale uważa, że świadczy to o jej unikatowości. Nie lubi TV, nie nuci pod prysznicem, nie ma żadnego guilty pleasure. Jako dziecko była fanką Pszczółki Maji, a jej grzybek na głowie z dzieciństwa przebijają tylko rude włosy z prostą grzywką, a’la ciocia Grażynka.
Nikt nie może jej nic kazać, chyba, że byłby to prezes Miłosz w czasie godzin pracy. Chętnie wygrałaby milion, bo dobry milion nie jest zły. Gdyby otrzymała supermoce to zostałaby superbohaterką i ratowałaby świat. Uważa, że wszystkie pory roku mają swoje prawa i należy korzystać z ich dobrodziejstw. Światu powiedziałaby: “Ziemi nie dziedziczymy po naszych rodzicach. Pożyczamy ją od naszych dzieci”.
Gdyby mogła zostać ziemniakiem to zostałaby tym w płynnej konsystencji #Polskawódka.