W czwartek, jak to w czwartek należy znaleźć przestrzeń na pracę i na przyjemności. Dlaczego akurat dziś zlecamy Wam poszukiwania?
Bo w czwartek o 11:30 zajmujemy honorowe miejsce przy ekranie w oczekiwaniu na nowy tekst o pracowniku Konstalu. Tak jest i nie chcielibyśmy tego zmieniać. Gdybyście mieli jakiekolwiek problemy z przełożonymi, którzy nie do końca rozumieją tę postać rzeczy – odeślijcie ich do nas, wytłumaczymy.
Seria “Poznaj pracowników Konstalu” odcinek XXIV , startuje w tej właśnie chwili. Zapnijcie pasy i trzymajcie się mocno, bo czeka Was jazda bez trzymanki…
… ale nie w tym odcinku. Podobno nasz dzisiejszy bohater jest tak spokojny, że współpracownicy czasem przy użyciu sprzętu biurowego sprawdzają czy na pewno żyje. Po nieco skąpych odpowiedziach na nasz kwestionariusz, jesteśmy w stanie w te plotki uwierzyć, ba, podpisujemy się pod nimi rękami i nogami, bo “skąpe” to raczej niedopowiedzenie czy minięcie się z prawdą z naszej strony. Faktem jest to, że spotkaliśmy się tutaj w celach rozrywkowo-informacyjnych, a nie plotkarskich dlatego, uwaga, uwaga – Paweł Gronkiewicz, Sprzedaż i fakturowanie, najbardziej doświadczony w branży członek konstalowego zespołu. Przeszedł wszystkie etapy rozwoju od pisania na maszynie po obsługę programu CRM. Nie ma w handlu stali problemu, którego Paweł by nie rozwiązał.
Rodzina Pawła ze strony mamy wywodzi się z Mazowsza. Na pytanie “kim chciałeś zostać jako dziecko” dostajemy odpowiedź “?”, jeśli to nas Paweł pyta to strzelamy, że pracownikiem działu “Sprzedaż i fakturowanie”. Wielu chłopców z zajawką na matematykę (a wierzymy, że Paweł takową ma) marzy o pracy na takim stanowisku. Jako dziecko lubił oglądać Rumcajsa. Nie zapisuje memów, a film jaki zrobił na nim ostatnio największe wrażenie to “List w butelce”. Jako młodzieniaszek uprawiał strzelectwo wyczynowe, a jego pierwszą pracą było montowanie urządzeń radiowych. Wstydliwa przyjemność, do której się przyznaje to las, miejsce, które daje mu ukojenie i spokój. Kocha przyrodę i psy. Nigdy nie pomylono go z nikim sławnym, a jego ulubionym miejscem na ziemi jest Iława i nie zmienił jej nawet na Nowe Miasto.
Brak u niego zgody na głupotę, chamstwo i nietolerancję. O swoich cechach, których nie chciałby zmieniać pisze “-”, więc obstawiamy, że jest to temat drażliwy i nie poruszamy go. Proces jego starzenia zatrzymał się około 25 lat temu. Nie śpiewa pod prysznicem, a z Dawidem Podsiadło podobno łączy go wygląd. Najgorsza fryzura – na zapałkę. Na pytanie o regionalizmy, których używa, coś co mogłoby zaskoczyć osoby, które go nie znają i najgorszą otrzymaną radę dostajemy odpowiedź “?”. Obstawiamy, że jest to sugestia, aby zostawić te wątki i ruszyć ku innym tematom. Posiadamy również teorię, że po prostu “?” jest Pawła regionalizmem, podobnie jak “MIESZASZ”, które o włos wygrało z “NIE DZIAŁA”. Bez problemu mógłby prowadzić Eurosport, a w temacie teleturniejów jest przekonany o zwycięstwie w “1 z 10”. Uważa, że leki są całkowicie przereklamowane, a jego ulubiony napój to herbata. Nie jest i nie czuje się sportowcem, dlatego nie zasugerował nam swojego ewentualnego numeru na wejście.
Na urlop wybrałby się w góry, gdzie jadłby pizzę, ale tylko z chili. Gdyby mógł zagrałby w filmie przygodowym.
Światu chciałby powiedzieć: więcej tolerancji.
W temacie ziemniaków stawia sprawę jasno – mógłby zostać talarkiem.
Paweł lubi dźwięki gitary, a jednym z jego faworytów jest https://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I . Otulcie się w kojących rytmach i wróćcie do nas za tydzień.
Pozdrawiamy i dobrego dnia życzymy!